Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Akcję pod Arsenałem wyznaczono na piątek. Od rana wszyscy z niepokojem oczekiwali na wiadomość od Wesołego, który miał dowiedzieć się, o której godzinie Rudy będzie przewożony z siedziby gestapo przy Alei Szucha na Pawiak. Wreszcie zjawił się harcmistrz Florian Marciniak, przynosząc jednocześnie zgodę na przeprowadzenie akcji odbicia Rudego. Okazało się, że karetka więzienna będzie przejeżdżała ulicą Bielańską około godziny siedemnastej. Chłopcy mieli zaledwie trzy godziny czasu, więc pospiesznie w kilku punktach miasta przeprowadzone zostały odprawy i powtórzono szczegółowe instrukcje.

W okolicach skrzyżowania Bielańskiej z Długą wśród przechodniów spacerowały trzy oddziały Polskich Sił Zbrojnych, wyposażone w granaty, pistolety i butelki napełnione benzyną. W pobliskich ruinach ukryli się chłopcy z pistoletami maszynowymi. Odbicie przeprowadzić miał oddział Zośki, lecz dowodzenie akcją powierzono komendantowi warszawskiej chorągwi Szarych Szeregów, Orszy. Orsza obserwował łącznika, który miał dać sygnał o nadjeżdżającej karetce. Nagle chłopak odwrócił się i zaczął machać kapeluszem, zerwanym z głowy. W tej samej chwili Orsza zagwizdał, dając sygnał pozostałym. Ulicą Bielańską przejechał patrol niemieckiej żandarmerii. Wreszcie na zakręcie pojawiło się niemieckie auto więzienne, a z bramy najbliższego domu wyłonił się policjant, który ze zdumieniem dostrzegł pistolet w dłoni jednego z chłopców. Zośka krzyknął, aby odszedł, lecz mężczyzna wyciągnął broń i skierował ją na niego. Zośka wystrzelił i policjant upadł, oddając kilka strzałów.

W parę sekund później od strony Placu Teatralnego nadjechała więźniarka. Szofer, który najwyraźniej domyślił się, co się dzieje, skręcił w ulicę Długą. Kilku chłopców wyskoczyło przed samochodem, rzucając zapalone butelki z benzyną. Ogień szybko objął szoferkę, a kierowca próbował zahamować. Auto, zatoczywszy łuk, wolno przejechało w pobliżu arkad Arsenału Warszawskiego. Z płonącej szoferki wyskoczyli dwa gestapowcy. Od strony Nalewek nadbiegł oficer SS, lecz w tej samej chwili został zastrzelony przez Alka. Gestapowcy zaczęli chaotycznie strzelać, lecz nie zdołali odeprzeć ataku chłopców, upadając pod serią z pistoletu maszynowego. Z auta wyskoczył jeszcze jeden gestapowiec i zaczął strzelać po filarach Arsenału, za którymi ukryli się chłopcy z grupy atakującej wraz z Zośką. Zaczynają strzelać w jego stronę, lecz mężczyzna jest doskonale ukryty. Dopiero Zośka wybiegł zza filaru i ruszył na gestapowca, wydając kolegom rozkaz do natarcia. Chłopcy rzucili się naprzód. Obok Zośki znalazł się Słoń, borykający się z zaciętym stenem. Zośka wyrwał mu broń i repetował. Niemiec nie wytrzymał napięcia, zerwał się i starał się ukryć za samochodem, lecz wówczas dosięgła go kula jednego z nadbiegających chłopców.

Słoń otworzył drzwi szoferki, w której nie było już nikogo. Pozostali odsłonili płótno z tyłu więźniarki, wypuszczając oszołomionych więźniów, którzy gwałtownie rzucili się do ucieczki. Dopiero kiedy samochód opustoszał, ujrzeli czołgającego się między ławkami Rudego. Szybko przeniesiono go do czekającego samochodu, który odjechał, a pozostali na ulicy chłopcy naładowali broń pełnymi magazynkami.

Przed Arsenałem zrobiło się pusto. Chłopcy, należący do poszczególnych sekcji, oddalili się od miejsca akcji różnymi ulicami. Na czele sekcji granatniczej, ulicą Długą w kierunku Miodowej, szedł Alek. Grupa powoli zbliżyła się do budynku Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, w którym mieściły się biura Arbeitsamtu. Niespodziewanie po drugiej stronie ulicy pojawiła się grupa cywilów. Chłopcy, nie dostrzegając powodu do niepokoju, biegli dalej, kiedy jeden z cywilów wystrzelił w ich stronę. Alek, postrzelony w brzuch, upadł na chodnik.

Tymczasem Niemiec wymierzył w niego ponownie broń, ale Anoda nacisnął spust pistoletu i zastrzelił przeciwnika. Reszta cywili skryła się za bramą, strzelając do chłopców. Resztką sił Alek rozkazał, aby chłopcy przedostali się za mur, a potem odbezpieczył granat i rzucił go w stronę Niemców. Huk eksplozji umożliwił oddziałowi Alka ucieczkę. Dwóch z nich zostało przy rannym. Zatrzymali jakieś auto i wyciągnęli z niego kierowcę. Pospiesznie ruszyli Długą, a za nimi w pogoń rzuciła się niemiecka ciężarówka, która nagle ich wyprzedziła, zajeżdżając im drogę. W momencie, kiedy z samochodu wyskoczyło kilku żołnierzy, Alek rzucił pod auto granat, dzięki czemu mogli odjechać dalej. Po kilkudziesięciu minutach zatrzymali się przed jego domem na Żoliborzu.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Kamienie na szaniec - streszczenie szczegółowe
2  Akcja w Celestynowie – szczegółowy opis
3  Kamienie na szaniec - plan wydarzeń